fiebik.pl

Odcinek 01 - Prolog

Ryby wód krajowych – okonie (Perca fluviatilis) – esej

Okonie 01 – Prolog

Już od małego dziecka, urodzonego poniekąd w krainie 1001 jezior i w rodzinie z dziada pradziada rybackiej – miałem zaszczepiane zamiłowanie do przyrody ze szczególnym uwzględnieniem świata podwodnego. Pamiętam, kiedy jeszcze jako mały chłopiec, podczas kąpieli w pobliskich co czystszych jeziorach – uzbrojony w prostą maskę – nurkowałem, usilnie próbując dojrzeć i niejako w ten sposób doświadczyć choć na chwileczkę bliskość i atmosferę świata podwodnego. Kolejne etapy obcowania ze światem podwodnym to amatorska, chłopięca akwarystyka (która 35 lat temu nie stała na najwyższym poziomie – jakieś gupiki, mieczyki itp.) oraz wędkarstwo, żeglarstwo i wiele innych zainteresowań związanych z jeziorami – z nurkowaniem włącznie.

Okonie w akwarium 
Po latach skrywającej się gdzieś głęboko tęsknoty – w końcu nadarzyła się okazja na próbę realizacji jednego z odwiecznych marzeń – prawdziwe akwarium z rybami naszych jezior. Ze szczególną uwagą dla ulubionych prze ze mnie i od zawsze mnie intrygujących okoni. Stało się to już kilka lat temu przy okazji kolejnych któryś tam moich urodzin. Po małym przemeblowaniu w mieszkaniu stanęło wreszcie grubo ponad dwustu litrowe akwarium (które z czasem zmieniło się w ponad 500 litrowe). Po okresie procedury dojrzewania z małymi zwykłymi, typowo akwariowymi rybkami – starterami – pojawili się w nim pierwsi docelowi mieszkańcy: 3 płotki oraz 5 malutkich okonków. Kłopotów z aklimatyzacją ryb w akwarium było co niemiara, no i najbardziej obawiałem się, czy uda się pomóc dzikim rybom pokonać tak zwany syndrom niewoli i skłonić okonie do pobierania pokarmu. Jednak wszystko udało się dość szczęśliwie.

Okonie w akwarium

Z biegiem lat nabierałem doświadczenia i doskonaliłem sposoby aklimatyzacji dzikich okoni do życia w niewoli. Z powodu dość szybkiego tempa wzrostu ryb, byłem zmuszony do prowadzenia cyklicznej rotacji osobników w akwarium co z czasem znalazło też praktyczne zastosowanie. I tak dzięki przypadkowo nawiązanej współpracy z ówczesnym pracownikiem Bazy Edukacyjnej Parku Krajobrazowego Pojezierza Iławskiego, okonie aklimatyzowane w moim akwarium przysporzyły i przyczyniły się do pośredniej wymiany doświadczeń w wielu instytucjach. Dlatego dość często wymieniałem doświadczenia i czerpałem inspiracje do pracy z takich instytucji jak np. Akwarium Gdynia – Morskiego Instytutu Rybackiego oraz Palmiarnia Gliwice czy też w Zakładzie Uzdatniania Wody na Dąbrowie Łódzkiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji gdzie okonie służyły jako bioindykatory w służbie biomonitoringu jakości wody pitnej. A niektóre instytuty, ogrody zoologiczne i uczelnie, pewnie do dziś nawet nie wiedzą skąd tak naprawdę pochodzą okonie w ich akwariach

Okonie w akwarium

Obecnie po wielu latach doświadczeń z okoniami w akwarium, przyszła pora aby podzielić się kilkoma moimi wrażeniami i obserwacjami ryb – z Wami – mili czytelnicy. Jest więc zaplanowany skromny cykl niedużych artykułów – odcinków eseju, które będą się ukazywać w tym temacie jako kolejne podstrony.
Z odcinków tych będziemy mogli trochę poszerzyć swoje wiadomości o zwyczajach, charakterkach, dobrych i złych humorkach okoni oraz o ich sposobach i zdolnościach instynktownych w postępowaniu z innymi wodnymi mieszkańcami, z którymi przyszło im koegzystować po sąsiedzku, a akurat których jeszcze nie dało się pożreć 
Choć nie jestem fotografem i dysponuję tylko amatorskim sprzętem fotograficznym, postaram się opatrywać artykuły fotografiami i filmikami, które będę tu omawiał. Fotki po kliknięciu w nie można obejrzeć w ciut większych rozdzielczościach.

Okonie w akwarium

Z nieukrywaną satysfakcją, będę ponownie redagował te artykuły i bardzo się cieszę, że wreszcie znajdą tu swój dom. Niektóre odcinki można jeszcze też znaleźć na portalach wędkarskich oraz na forach akwarystycznych, a najbliższy memu sercu z ogromną skarbnicą wiedzy i doświadczeń akwarystycznych to akwaforum.pl
Z tego też miejsca przesyłam Wam Wszystkim czytelnikom – serdeczne pozdrowienia, a moje skromne wypociny jeśli zainteresują choćby jedną osobę, to przyniosą mi dodatkową radość. 

Ciąg dalszy nastąpi – niebawem:
Odcinek 02 – „Roślinożerne okonie…”